niedziela, 1 grudnia 2013

December first

Witajcie ;) 

No i nadszedł grudzień! Uhh, nawet nie wiem, kiedy to zleciało... Ledwo było rozpoczęcie roku, a już zblizają się święta. Nie wiem, jak Wam, ale mi te pierwsze 3 miesiące nauki zawsze szybciutko schodzą. 
Dalej trochę gorzej, haha ;) Dzisiejszy dzień spędziłam bez większych fajerwerków, nie robiłam nic specjalnego.Myślałam, że ten dzień już nudniejszy być nie może, ale wpadła Sara, później Klaudia (która jakieś 20 minut temu poszła uczyć się na sprawdzian z francuskiego ;c) i poprawiły mi humor ;) 

*nowa profilówka na fb*



Jak widać na zdjęciach, mimo niemożliwej do opisania masakry, która panuje za moim oknem, chodzę po domu w bluzce na ramiączkach, bo przesadzają z ogrzewaniem. Nie sądziłam, że kiedys to powiem, ale NIECH BĘDZIE ZIMNIEJ :C
Chociażby u mnie w domu. Nie idzie wytrzymać. Wychodzę z domu - Arktyka, wracam - Sahara.
Co do zdjęć, mam nowy program do przerabiania, jestem jeszcze w fazie eksperymentów, ale zaczynam wszystko ograniać i w gruncie rzeczy nie jest on bardziej skomplikowny od poprzedniego (który w wyniku naprawy komputera uległ usunięciu :c).
Nie mogę znieść myśli, że dziś niedziela. Nienawidzę tego dnia z całego swojego zimnego serduszka.
Wgl, miałyśmy dziś z Klaudią iść na zdjęcia, ale obydwie średnio się czuły, pogoda, jak wspominałam też nie dopisywała, więc nie było sensu. Mam nadzieję, że w przyszły weekend się uda ;) Bo w tygodniu, sami wiecie jak to jest, szkoła, ciemno o 16 i dupa ;x
Ale myślmy pozytywnie, nadchodzi wolne!
*Byle do wakacji*
                                                     3majcie się, Miśki ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz